Peggy Martin
Tylko intuicyjnie, po obserwacji fotografii, mogę jedynie zasugerować iż jest to jakiś rodzaj mieszańca multiflory.
Synonim – Peggy Martin – Survival. Skąd ów niecodzienny przydomek jaki uzyskała ta sympatyczna odmiana? Otóż była to jedna z dwu roślin jakie przetrwały zalanie ich przez słoną wodę. Zdarzyło się to w Nowym Orleanie podczas tego tragicznego huraganu Katrina. W ogrodzie Państwa Martin, który przez dwadzieścia dni zalany był 6 metrową warstwą słonej wody przetrwało tylko Crinum i właśnie ten egzemplarz róży.
Fotografie – Nina Wroobel, różanka ogrodu botanicznego w Bronx.
Hodowca nieznany.
Peggy Martin była ostoją w Nowoorleańskim Old Garden Rose Society przez wiele lat. Ona i jej mąż, mieszkali w parafii Plaquemines kilka mil od miasta Nowy Orlean. W swoim ogrodzie mieli wspaniałą kolekcję starych róż, które otaczali pełną miłości opieką. W czasie huraganu wszystko przepadło! Ocalała tylko ona. Jak twierdzi Pani Peggy Martin, otrzymała ta różę od Ellen Dupriest która dostała jej sadzonki od matki, teściowej, Faye Dupriest. Faye z kolei dostała jej sadzonki od krewnego, który miał ogród w Nowym Orleanie. Taka by była w przybliżeniu historia tej odmiany.
Kwiaty w delikatnym miękkim różu, kwitnie kiściami , ślicznych, średniej wielkości rozetek różanych. Powtarza kwitnienie.
Zapach – mocny.
Krzew – jest to bujnie rosnący rambler o 3-4 metrowej długości bezkolcowych pędach.
Wszystko to opisałem wg, Dr. William C. Welch, Profesora Landscape Horticulturist, Texas A&M University. On też wpadł na wspaniały pomysł nazwania tej róży imieniem Pani Peggy Martin i z pomocą Chamblee Rose Nursery wprowadził do obiegu handlowego. Jeden dolar od sprzedaży każdej sadzonki tej odmiany zasila fundusz restauracji odbudowy parków ogrodów i terenów zielonych w Nowym Orleanie.
I jeszcze:
„Tutaj, w Bronksie, Peter Kukielski, kurator miejscowego ogrodu różanego zarezerwował kącik swojego dziedzictwa różanego na róże, które mają dla niego szczególne znaczenie: ulubioną różę Peggy Rockefeller, różową hybryd rugosa, ‚Sarah van Fleet’, otoczona dwoma krzewami, które upamiętniają inną Peggy (Peggy Martin), hodowczynię róż z Delty Missisipi, która straciła swój ogród różany i oboje rodziców na rzecz Huraganu Katrina. Po spuszczeniu wód, znalazła wyłaniającą się z błota nienazwaną różę, która jest obecnie sprzedawana jako „Peggy Martin Survivor Rose”. Obok nich, Kukielski zasadził różę o żółtych kwiatach „Sunny Knockout” ku pamięci własnej matki, która przed śmiercią powiedziała mu, że ilekroć będzie widział żółte róże, będzie oznaczało , że była tu rozmawiając z nim. Teraz dwie Peggy rozmawiają ze sobą, a on dołącza, kiedy tylko może.” The Roses – strona 452.