John Hopper

john-hopper

john-hopper2 Fotografie – przez uprzejmość Pani Urszula Trętowska.

Remontantka . Gdy patrzymy na jej datę powstania, możemy powiedzieć, że to jedna z pierwszych remontantek wyhodowanych w Anglii.

Hodowca Robert Ward rok 1862. J. Ward był szkółkarzem z Ipswich, kory wyhodował parę odmian róż. HMF podaje, że pięć, ale tylko tu omawiana przetrwała.

john-hopper

Chromolitografia pochodzi z dzieła Hippolite Jamain – Les Roses.

john-hopper Chromolitografia pochodzi z książki Le Livre d’Or des Roses Paula Heriot .

Kwiaty- półkuliste, ciemno różowe,  duże , nawet powyżej 10 cm średnicy, złożone z ponad 50 płatków, nieco jaśniejszych na rewersach, bardzo przypominają kwiat centifolii a rozwijają się z grubego, pękatego pąka. Zewnętrzne płatki nieco jaśniejsze, podobnie jak i rewersy płatków. Odmiana ta, w dziewiętnastym wieku była bardzo ceniona ze względu na jakość niezmieniających koloru kwiatów, które przez to osiągały dobre ceny w handlu, nadto charakteryzowała się bardzo bujnym wzrostem. Podaję za B. Dickerson  The Old Rose Advisor, str.136.

john-hopper Rycina pochodzi z Floral Magazine.

Zapach – kwiaty oryginalnie, mocno pachnące.

Krzew o bardzo dobrym wigorze i bardzo kolczastych pędach dorastających do 150 cm długości.

Liście – jasno zielone, matowe z przebarwionymi na brunatno czerwono żyłkami, niestety, podatne na czarną plamistość.

Pochodzenie – Jules Margottin x Madame Vidot . Według Floral Magazine, John Hopper, to przyjaciel hodowcy, wobec którego  hodowca odczuwał dług wdzięczności i poświęcając mu swoją pierwszą różę, tak się chciał odwdzięczyć. Zgodnie z angielską zasadą: „Dobre czyń ukradkiem”.

Proponuję  jeszcze zwrócić uwagę na  na opis tej róży zawarty we wspomnianym już Floral Magazine z roku 1862. moją uwagę zwróciły tu dwie kwestie:

Pierwsza, to głęboki, aż miło,  kompleks Anglików wobec hodowców francuskich i druga sprawa, znacznie poważniejsza, to fakt celowego krzyżowania. Na koncept ten wpadł, zapewne jeszcze pod koniec lat 50 XIX wieku, szkółkarz z Ipswich, pan Robert Ward. Nie Henry Bennet a właśnie Ward i to gdzięś z 10 lat przed Bennetem. Tyle, że Ward swego ewidentnego sukcesu hodowlanego  w postaci róży John Hopper nie zdyskontował, a pomysłu o celowym krzyżowaniu nie upowszechnił. Inaczej niż Bennet, który ze swym konceptem  demonstracyjnie się obnosił.

„Kilka tygodni temu otrzymaliśmy od pana Warda ze szkółek  w Ipswich , przesyłkę zawierającą kilka naprawdę wspaniałych kwiatów nowej , wyhodowanej przez niego róży, a którą pozyskał drogą celowego krzyżowania… Wierzymy, że rozpoczyna się nowa era w historii Róży. Do tej pory byliśmy zadowoleni z otrzymania wszystkich naszych róż z Francji, przekonani, że nie możemy u nas  hodować róż, i byliśmy zadowoleni z honoru Devoniensis jako naszej jedynej angielskiej róży. W tym sezonie przyniesiono nam do oceny kilka pierwszorzędnych róż a to:   Pauls Beauty of Waltham, Lords Clyde czy właśnie John Hopper.  Że nie wspomnimy
o innych pięknościach, które dopiero nadejdą; a tym samym laury… …Jeśli będziemy mogli hodować kwiaty tak dobre , najprawdopodobniej
będziemy mieć rośliny lepiej skonstruowane i bardziej zdolne do przetrwania zmienności naszego klimatu, niż wiele innych. …Mamy wszelkie powody, by sądzić, że wkrótce prześcigniemy naszych francuskich sąsiadów. , ponieważ bardzo niewielu z nich hybrydyzuje świadomie, pozostawiając to różnym owadom: zbierają po prostu „owoce”, gdy są dojrzałe, a zatem nie jest tak prawdopodobne, aby odnieśli sukces w uzyskaniu wszystkich pożądanych cech dobrej róży.”

 

Napisz komentarz

You must be logged in to post a comment.