Raport o stanie prac nad hodowlą mrozoodpornych, stale kwitnących róż
Jest to tłumaczenie artykułu z American Rose Annual, nr45: str.95-99 z roku 1960.
Przez mrozoodporne, stale kwitnące róże rozumiem odmiany, które mogą być uprawiane w warunkach spadków temperatur poniżej -25C. Inspirują one wyobraźnię wielu amerykańskich hodowców. Obecnie mamy nowe grupy róż, mam tu na myśli mieszańce herbatnie, floribundy czy grandiflory, których pojawienie się przesunęło nieco granice uprawy róż na północ ale w stopniu niewystarczającym. Na dodatek stało się to nie wyniku działań hodowców, ale raczej w efekcie postępów w zakresie środków uprawy roślin czy też postępów agrotechniki i ogólnie kultury uprawy. Jednakże spowodowało to również wzrost zainteresowania uprawą róż.
Dotyczy to zwłaszcza tych regionów, które są definiowane jako strefa klimatu przejściowego, charakteryzującego się wysokim nasłonecznieniem ale i też znacznymi spadkami temperatur ujemnych. Tak zdefiniowane warunki mogą się okazać za trudne dla wielu amatorów, choć widząc coraz więcej róż w naszych ogrodach dostrzegam, że są skłonni do ponoszenia pewnych wysiłków w tym celu.
Z całą pewnością istnieje zapotrzebowanie na wyhodowanie róż z większą tolerancją na warunki klimatyczne. Takich o większej odporności na mróz, tolerancji na wysokie temperatury i odpornych na szkodniki. Przy czym największy nacisk należałoby położyć na mrozoodporność, choć znaczenia innych cech nie można ignorować.
Uprawiający róże są bardzo wymagający w swoich różanych wyborach. Hodowca musi być świadom tego. Mrozoodporność, zapach, lub dowolny inny pojedynczy czynnik nie wystarcza, aby zasłużyć na wybór róży przez klienta. Są róże, które oferują doskonałą odporność (patrz American Rose rok 1959, strony 133-138), ale występują tylko sporadycznie w ogrodach. Nie ma też rynku kwitnących w czerwcu i bardzo odpornych, najwyższej jakości róż np galijskich. Ten obrazek jest typowy nie tylko dla Ameryki. Wilhelm Kordes mówi: „… ale one kwitną tylko raz, kto będzie chciał je kupić?”
Szukając odmian rodzimych róż, które zdolne byłyby do połączenia swoich cech mrozoodporności i cech powtarzania kwitnienia róż ogrodowych okaże się, że to źródło nie jest zbyt obfite. Muszą one bowiem wytrzymać szybko zmieniające się temperatury, skąpe opady śniegu a także ekstremalne temperatury niskie i wysokie. Wykaz tych species obejmowałby raptem kilka gatunków.Ze stepów pochodziłaby rosa blanda i suffulta, z kręgów podbiegunowych r. acicularis oraz z centralnej Syberii rosa altaica spinossima i beggeriana
Program hodowli nowych odmian róż Iowa State University koncentruje się na wykorzystaniu trzech gatunków – blanda R., R. laxa Retzius i r.fedtschenkoana –do krzyżówek z różami ogrodowymi, mieszańcami herbatnimi i wielokwiatowymi. Wszystkie mrozoodporne gatunki wymienione wyżej zostały użyte na początku projektu, ale zostały odrzucone, gdy okazało się, że niewiele przyczyniły się do postępów programu.
Zazwyczaj wynik uzyskany w pierwszym pokoleniu krzyżowania, daje w rezultacie raz kwitnącą różę, często z zaburzeniami płodności, mającą bliskie podobieństwo do rodziców species – cechy dominujące gatunku ogrodowego, delikatniejszego są w znacznej mierze maskowane/zdominowane/ przez te z odpornych gatunków.
Jeśli pierwotne mieszańce odpornych i ogrodowych gatunków róż są dostępne, często może nam to pomóc oszczędzić środki i ominąć wspomniane już wcześnie problemy z pierwszą generacją krzyżówek, po prostu pomóc w przyspieszeniu programu hodowlanego. W moim przypadku były dostępne dwie takie hybrydy rosa blanda,
Lillian Gibson (R. blanda x Red Star) i
Betty Bland (R. blanda x nieznana remontantka).
Lillian Gibson łączy cechy roślin rodzicielskich w przybliżeniu w równych proporcjach. Kwiaty, zakwitają w kiściach 10-20sztuk i mają elegancką formę a płatki mają czyste kolory. Jest to triploid, który produkuje mnóstwo pyłku ale niskiej żywotności/produktywności/.
Betty Bland - obserwacje wskazują , że jednym z jej rodziców jest remontantka. Kwiat ma dwa razy większy niż normalny kwiat r. blanda, jest pełny, a nadto zahamowana została tendencja macierzystego gatunku do wypuszczania odrostów korzeniowych. W warunkach Iowa wytwarza owocnie nasion, które zawierają po kilka nasion, które jednak rzadko kiełkują. Jej pyłek ma dobrą żywotność. Kwiaty potomstwa są zróżnicowanej budowy od pojedynczych do półpełnych w kolorze lawendowo różowym. Spotykamy też częste deformacje tak kwiatów jak i liści.
Betty Bland jest lepszym rodzicem niż Lillian Gibson, choć również pozostawia wiele do życzenia. (potomstwo jej różni się znacznie w swej wytrzymałości w zależności od rodzaju drugiego rodzica). Oto fragmenty notatek zawierających podsumowanie problemu mrozoodporności potomstwa Betty Bland.
„54372-2 (Josef Rothmund x Betty Bland) Rośliny wyprostowanego pokroju, pędy do 1,5m liście jak u szałwii , delikatnie omszone stają się skórzaste z wiekiem, kwiaty pachnące jabłkiem. Pączki jajowate, zaostrzone, 2,5cm „, zabarwione ciemno różowo; kwiaty pełne (25-30 płatków) lekko pucharowe, średnicy 8cm, jasno różowe, żółte u podstawy płatków o zapachu dzikiej róży. Bardzo obficie kwitnąca na przełomie maja i czerwca. Duża mrozoodporność.
„53426-1 (r.pilosa maximowicziana x Tausendshon) x Betty Bland) Krzew o luźnym pokroju 1,2m wysoki. Liście błyszczące, podobne do liści r. blanda. Kwiaty średnicy 7-8cm, białe do żółto płowych, półpełne lekko pachnące. Bardzo obficie kwitnąca na początku czerwca. Bardzo odporna „.
Obie odmiany dają dobry, żywotny pyłek, ale są kiepskimi rodzicami nasion.
Korzystając więc z tych odmian jako dawców pyłku, jako rodziców nasion użyto mieszańców herbatnich. Korzystając z tego materiału siewnego wyhodowano pewną ilość siewek , których zdolność do powtarzania kwitnienia sięga 30-45%. Mrozoodporność jeszcze jest nieustalona
Potomstwo z krzyżówek Betty Bland i róż ogrodowych było bardzo podobne do tych z Lillian Gibson. Interesujące, że siewki Betty Bland, bez względu na rodzaj użytych rodziców nasion tylko w 5-10% powtarzały kwitnienie.
Kwiaty są tak zniekształcone, że kształty ich są bardziej intrygujące niż pożądane a i roślinom całkowicie brak mrozoodporności.
Rosa laxa została włączona do naszego programu hodowlanego prawie od samego początku za poradą Dr F.L. Skinnera, który używał jej przez kilka lat. Dr Skinner zrobił wiele kombinacji z tym gatunkiem i czuło się, że to jest warte zachodu źródło materiału hodowlanego, które do tego czasu, nie było używane . Pierwsze próby były niezadowalające. R. laxa nie udało się zapylić obcym pyłkiem a z kolei użyta jako rodzic pyłku, dawała krzyżówki którym brakowało albo wigoru albo mrozoodporności. W każdym przypadku kwiaty były rażąco zniekształcone.
W 1952 roku zastosowałem pyłek R. laxa do zapylenia jednego z mieszańców Kordesa sweetbrier „, Josef Rothmund. Dojrzał jeden owoc zawierający osiem nasion, które dały pięć roślin. Wszystkie siewki były bardzo mrozoodporne -30 ° F. w pełni eksponowane bez szkody; stosunkowo małego wzrostu, średnio 1m wysokości, i bardzo dobrze krzewiące się. Cztery zawiązało, białe pojedyncze kwiaty a liście nie miały infekcji grzybowych do początku sierpnia. Piąta miała półpełne kwiaty w kolorze blado-różowo łososiowym i również trwałe liście. Pyłek z tej siewki jest bardzo żywotny, co daje duże możliwości kombinacji z szeroką gamą rodziców nasion. Siewki jednakowoż rozrastają się wolno, wymagając często trzech do czterech lat, tak że wyhodowanie przyszłego pokolenia będzie procesem powolnym. Dwukrotne „rozcieńczenie krwi” przez mieszańce herbatnie i floribundy jednak nie zmniejszyło znacząco całkowitej odporności dominującej u siewki r.laxa-Rothmund, podczas przekazywania jakości kwiatów i liści. Cecha powtarzania kwitnienia pojawia się u wielu siewek.
r.fedschenkoana została włączona do programu hodowli w 1955 roku, a rośliny zostały pozyskane z T. Hilling i Co z Woking, Anglia. Ten gatunek wiele obiecuje. Jest bardzo wytrzymały, a nadto zauważyliśmy, że kwitnie w sposób ciągły, niezbyt obficie, ale przez cały sezon. Obserwacje w polu wykazały rozwinięte kwiaty i pąki na wielu etapach rozwoju pod koniec października. Wczesne zastosowanie tej róży, jako rodzica, przyniosło efekt podobny do r.laxa. Jest prawie bezużyteczna, jako rodzic nasion, a jej pyłek ma małą żywotność. Siewki jej są bujnie rosnące i mają srebrno zielone liście gatunku. Kwiaty różnią się ilością od 5 do 15 płatków. Doskonała odporność gatunkowa nie wydaje się być zmniejszona przez rodziców róż ogrodowych. W przeciwieństwie do potomstwa r.laxa, powtarzające kwitnienie siewki pojawiły się w pierwszej generacji.
Na początku z tego programu hodowlanego perspektywy hodowli mrozoodpornych, powtarzających kwitnienie róż nie jawiły się obiecująco. Te wczesne wysiłki jednakże uspokajają i dają pewne nadzieje na przyszłość.
Uwaga: siewki opisane w niniejszym artykule są podane tylko jako przykłady wyników prac hodowlanych i nie są dostępne do dystrybucji.
Dr. Griffith J. Buck
Ames, Iowa
Griffith Buck nie jest najlepszym pisarzem i tłumaczenie tego artykułu nie należało do prostych zajęć. Dlatego też proszę o wybaczenie błędów i skorygowanie niedorzeczności jakie mogłem niechcący popełnić. Artykuł sam w sobie nie jest być może interesujący dla przeciętnego rosomaniaka, ale jestem przekonany, że znajdą się czytelnicy, którzy się nim zainteresują. Dla mnie jest to przede wszystkim świetne uzupełnienie artykułu * o mrozoodpornych różach Bucka*. Tym bardziej, że niebawem opublikuję drugą część opowieści G. Bucka o tym jak dochodził do wyhodowania swoich gwiazd i jakże trudna i mozolna to droga.
sobota, 30 Wrzesień 2017 o godz. 00:38
Ależ to jest pasjonujące! Z przyjemnością bym poczytała podobne raporty z prac innych znanych hybrydyzerów. To uświadamia nam jak trudnym zadaniem jest wyhodowanie nowej odmiany, zwłaszcza przy przyjęciu pewnych ambitnych założeń docelowych typu mrozoodporność czy zwiększona odporność na choroby. Wymaga to i błysku geniuszu i benedyktyńskiej cierpliwości.