Aurora Poniatowska Rose Celeste
Róża alba. Powszechnie uważa się, że pochodzi z Holandii i tam została wyhodowana przez nieznanego nam dzisiaj rosarianina gdzieś w połowie XVIII w. Może się poszczycić imponująca liczbą nazw synonimicznych. HMF wymienia ich szesnaście. My ograniczymy się tylko do tych , które wystąpią w naszym krótkim opisie. Będą to: Aurora Poniatowska Rose, Celeste blanche i Celestial, Minden Rose, Rosa damascene Aurora, Rose Aurore czy też Belle Aurore.
Kwiaty ma delikatnie różowe, niezbyt duże, około 6-7cm średnicy, pachnące. Kwitnie raz w sezonie. Graham Thomas rozpływa się w pochwałach nad nią i komplementach: „. Zachwycająca róża daje nam kwiaty prawdziwej jakości róż Alba… nie znam żadnej innej róży takiego wyjątkowego czaru, w czasie gdy rozwija swe jego płatki. Czystość tonu różu kwiatów jest niezrównana wśród róż różowych . Kwiaty są półpełne, z czystego, miękkiego różu , pokazując bogate tony kolorów na dnie pąka. Jakby nie było dość tych zalet, roślina ma liście w szczególnym szarym odcieniu, stanowiące doskonały kontrast dla koloru kwiatów.
Fotografie – Marian Sołtys Roseto Botanico 2014.
Również u G.Thomasa znalazłem taką oto opowieść. Wszystkie bataliony Suffolk Regiment, na Minden Day (1. sierpnia), noszą róże przy swoich head-dress, a w czasie parady, również bębny są udekorowane na cześć tego pamiętnego zwycięstwa. Tradycja mówi, że w czasie bitwy pod Minden, żołnierze postępując za wycofującymi się wojskami francuskimi przechodzili przez ogród różany i każdy z nich zerwał różę i przypiął do swojego munduru. Róże również są noszone przez pułk w dzień urodzin Monarchy. Nosi się wówczas czerwone i żółte róże. Są to również kolory pułku.
Fotografie – Marian Sołtys Roseto Botanico 2014.
W bitwie pod Minden/Nadrenia/ wojska Pruskie, Hanowerskie i Brytyjskie pokonały Armię Francuską w roku 1759 1 sierpnia w czasie wojny 7 letniej.
Fotografie – Marian Sołtys Roseto Botanico 2014.
Jest to jedna z roślejszych róż alba, osiąga bowiem do 2m wysokości a krzew okrywają cudowne szarozielone liście świetnie współgrające z niezwykłą delikatnością i subtelnością kwiatów. Charakteryzuje się dobrą mrozoodpornością. Może być uprawiana w gorszych warunkach siedliskowo glebowych i w miejscach zacienionych
Jeszcze może parę zdań skąd mianowicie wzięła się tu Aurora Poniatowska. Była po prostu najlepszą/ a może najulubieńszą/ uczennicą Redoute’a w czasie gdy ten tworzył dzieło swego życia, malując róże w ogrodach Malmaison.
Tak oto jedna z najświetniejszych w ogóle róż krzewiastych, poszukiwana do dziś zarówno ze względu na świetna formę ale i niezrównaną kolorystykę i jej delikatne ubarwienie, sugerujące wschód słońca /Jutrzenka, Aurora/ unieśmiertelniła jedną z Polek.
Wspomniałem , że jest to roślina krzewiasta, jednakże potkałem też formę pnącą.
fotografie – Marian Sołtys w Roseto Botanico Cavriglia 2014 .
Fotografia nr1 i 2 Walentyna Gubała. Fotografia nr 3 Frank Harrell ,kolejne Dorota i Cezary Blicharz Sangerhausen 2009 i ostatnie dwie Elżbieta Kozak.
Róża ta poświęcona jest krewnej ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, bogatej ukraińskiej właścicielce ziemskiej Aurorze Poniatowskiej herbu Ciołek z Grocholskich-Buturlin (1800-1872). Niestety niewiele wiadomo o samej Aurorze Poniatowskiej. Urodziła się w rodzinie hrabiego Józefa Ignacego Poniatowskiego, polskiego pułkownika. W młodości jej ojciec służył przez sześć lat w Prusach, a następnie w armii rosyjskiej. W 1789 r. Poniatowski został mianowany dowódcą tak zwanego 2. pułku lojalnych Kozaków, polskiej jednostki kawalerii. W czasie wojny rosyjsko-polskiej w 1792 r. był adiutantem księcia Józefa Poniatowskiego, przyszłego marszałka Francji. Po klęsce wojennej opuścił służbę wojskową i osiadł na Ukrainie, gdzie miał własne majątki pod Kaniewem. Główny dwór hrabiego Poniatowskiego z pięknym pałacem i parkiem znajdował się w miejscowości Tagańcza koło Czerkas. Za nim znajdowały się budynki gospodarcze i rozległy park, a cały majątek był ogrodzony wysokim, także murowanym płotem. Dziś, niestety,z tej posiadłości nic nie pozostało.
Był dobrym gospodarzem.W 1806 r. założył pierwszą fabrykę sukna na Ukrainie, której tkaniny uznawano za najlepsze w kijowskiej prowincji. W fabryce pracowało około 1000 osób. W 1849 r. zbudował nowy kamienny kościół z dzwonnicą i wyposażył go.Budował młyny, cukrownie, gorzelnie, szkoły.W tej właśnie posiadłości, w Tagańczy, urodziła się Aurora Poniatowska. Rodzina Poniatowskich miała 13 dzieci, ale tylko siedem z nich przeżyło do dorosłości: bracia Eugeniusz, Maurycy, Lambert, Cezar i siostry Aurora, Matylda i Olimpia. Matka Julia Grocholska, podobnie jak jej ojciec, poświęciła wiele czasu na wychowywanie dzieci, Dziewczyny nauczyły się grać na pianinie, zdobyły umiejętności szycia i haftu, nauczyły się języka francuskiego. Należy przypuszczać, że Aurora była bardzo szczęśliwa, gdy już w wieku 15 lat została wysłana do Paryża, by studiować malarstwo u słynnego Redoute.
Szkoła rysunku botanicznego, prowadzona przez niego, znajdowała się w hali Buffon na terenie ogrodu botanicznego w Paryżu. – rycina obok – Około 80 uczniów, głównie młodych dziewcząt, zostało przeszkolonych w sztuce rysowania kwiatów. Wielu z nich stało się później profesjonalnymi artystami botanicznymi. Po powrocie do domu, wychodzi za mąż za hrabiego Piotra Buturlina. Hrabia i jego młoda żona natychmiast udali się do Rzymu, do nowej placówki, gdzie miał objąć stanowisko drugiego sekretarza ambasady rosyjskiej we Włoszech.
Buturlinowie to stara rosyjska rodzina, wywodząca się z XII wiecznej szlachty nowogrodzkiej. Członkowie tego rodu zajmowali wysokie stanowiska w sądach moskiewskich , u wielkich książąt i królów. Byli gubernatorami i dworzanami. Aurora jednakże zostawiła sobie swoje panieńskie nazwisko, ponieważ jej bezpośrednie pokrewieństwo z królem polskim było o wiele bardziej ambitne niż jej pokrewieństwo z Buturlinami. Młoda para zamieszkała w „Willi Dante”, która później była nazywana „Villa Poniatowski”. Tutaj mieli dwóch synów, Petera i Dmitrija.
Jeśli chodzi o Aurorę, to po śmierci męża, w 1853 roku, wraz z wnukiem Aleksandrem wróciła do swoich majątków w rejonie Kijowa. Do tego czasu jej bracia prowadzili aktywną działalność gospodarczą. Każdy z nich miał duże rodziny, a ród Poniatowskich zakorzenił się praktycznie na całej Ukrainie. Nawet w Kijowie Poniatowscy posiadali trzypiętrowy dwór na Chreszczatiku, gdzie organizowali uczty dla kijowskiej szlachty. Ponadto od męża Aurora otrzymała majątek rodzinny Buturlina w prowincjach Woroneż, Riazań, Kostroma i Moskwa. Aurora Poniatowska dożyła sędziwego jak tamten czas wieku. Zmarła w 1872 roku. W 2009 roku ukazała się w Krakowie książka „Tagańcza Poniatowskich” Elżbiety Orman.
Aurora Poniatowska -to nie jedyna polska arystokratka, która została uhonorowana nazwą róży. Jest wiele róż nazwanych od słynnych i dziś już nieznanych Polaków – „Poniatowski” (dedykacja królowi Stanisławowi Augustowi), „Anna Czartoriska” (dedykacja żonie Adama Czartoryskiego). Kilka odmian „polskich” należy do francuskiego hodowcy Viberta – „Sobieski” (1836), „Sulkowski” (1841), „Dembrowski” (1848), „Novalinska” (1852). Pod koniec XIX wieku pojawiły się róże „Comtesse Carol” Radzinsky ‚,’ Dybowsky ‚.
środa, 26 Wrzesień 2012 o godz. 06:18
Mam takie pytanie: otóż u mnie i mojej znajomej ta odmiana już w połowie lata zaczyna tracić liście.
Żółkną i opadają. Zastanawiamy się więc obie, czy coś jest nie tak z naszymi różami, czy też Celeste tak po prostu ma.
Czy ktoś ją jeszcze uprawia i może się wypowiedzieć?
środa, 26 Wrzesień 2012 o godz. 07:42
Nie mam tej akurat róży, ale mam wrażenie, że problem szybkiego starzenia się wczesnowiosennych liści dotyczy wielu „starych” róż. Starzenia się bez porażenia chorobami. Do jesieni pozostają tylko liście na młodszych letnich przyrostach. I nie jest to ładny widok.
niedziela, 30 Wrzesień 2012 o godz. 16:42
Hmm, może to problem akurat tej odmiany? Albo róży z grupy Alb w ogóle? Bo obok rośnie kilka innych starych i niczego takiego nie obserwuję.
Myślałam na początku, że to kwestia bardzo ciężkiej gliniastej ziemi, w której rośnie. U znajomej jednak posadzona jest na piaskach i ma to samo.
niedziela, 30 Wrzesień 2012 o godz. 20:02
Moja Celeste tez gubi starsze liście i jest od dołu łysawa, choc nie jest to bardzo przykry widok
niedziela, 30 Wrzesień 2012 o godz. 20:03
Chciałabym dodac, że rośne na dobrze wygnojonej choc suchej, w czasie upałów nie podlewanej glebie
poniedziałek, 19 Czerwiec 2017 o godz. 08:45
Moja rośnie w głębi szerokiej słonecznej rabaty, dołu krzewu zatem nie widać. Choć i łysienia póki co nie zauważyłam. Ulewne sobotnie deszcze na Podlasiu Południowym przeżyła bez szwanku dla kwiatów, jedynie pędy wymagają podparcia przygięte pod ciężarem wody.